- Zrezygnuj z Coca-Coli. Co prawda jest kaloryczna, ma dużo cukru, ale zawiera kwas ortofosforowy. Co prawda w małym stężeniu, ale działa drażniąco na błony śluzowe, więc nie na darmo używa się Coli podczas żołądkowych rewelacji.
- Pij kawę z mlekiem. Sama kawa nie ma w sobie zbyt wielu kalorii, za to mleko już je ma. Cukier zresztą też. Dlatego lepiej zrezygnować z czarnej kawy na rzecz białej. Polecam ograniczać się do jednej filiżanki dziennie, ponieważ kofeina zawarta w kawie pomaga raczej spalać kalorie niż je utrzymywać.
- Zwiększaj kaloryczność posiłków - o tym wielokrotnie wspominałam w swoich wpisach na Facebooku.
- Pij herbatki na pobudzenie apetytu - ja piję z mielonego nasienia kozieradki. Do gotującej się wody wsypuję łyżeczkę proszku, zmniejszam ogień i gotuję przez 15 minut. Odcedzam, jak trochę przestygnie doprawiam miodem i piję pół szklani na 20 minut przed posiłkiem. Ostrzegam - smak okropny, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić.
- Zrezygnuj z chipsów i słodyczy ze sklepu. Lepiej upiecz sobie ciasteczka w domu, będziesz mieć więcej wartości odżywczych i mniej konserwantów.
sobota, 6 grudnia 2014
Dieta na przytycie
Chcąc przytyć powinniśmy wprowadzić kilka zmian w naszej diecie. Już kiedyś pisałam, że lepiej przybierać na wadze dłużej a zdrowo, niż szybko w sposób, który może nam zaszkodzić. Początkowo zmiany te mogą przypominać zachowania osób odchudzających się - bo wbrew pozorom dieta na przytycie też wymaga wyrzeczeń.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz